Książka “Zawód: Programista”

Książka “Zawód: Programista”, tak długo oczekiwana, jest już w moich rękach. W sumie to e-book’a dostaliśmy już kilka dni temu, ale nie czytałem, bo chciałem poczuć papier w rękach. Dotarła po jednym dniu od rozpoczęcia wysyłki. Trochę na to liczyłem, bo byłem jednym z pierwszych kupujących.

Nie jestem do końca przekonany czy ta książka jest dla mnie i czy wyciągnę z niej jakąś tajemną wiedzę. Jako wierny słuchacz podcastu i widz vloga dużo się nasłuchałem o różnych sprawach poruszanych także w tej książce. Jednak jest ona dla mnie szczególna, z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że Maciek obudził we mnie chęć wyjścia z “piwnicy”.

A tak poza tym to chciałem mieć autograf, kogoś znanego w IT, kogoś, kto prowadził wywiad z Jonem Skeetem (DevTalk #46), a Jon Skeet jest szanowaną przeze mnie osobą, bo możliwe, że w tym roku jako pierwszy przebije reputację 1’000’000 punktów na stackoverflow (User Jon Skeet at stackoverflow.com).
Edit: Jednak nie. 1 stycznia 2017 ma 996’656 punktów.
Edit2: Milion udało mu się przekroczyć 14 stycznia 2018 o czym ekipa stackoverflow poinformowała na swoim blogu – Thanks a Million, Jon Skeet!

 

Dodatkowo dostałem jeszcze fajną zakładkę wyglądającą jak kość pamięci oraz naklejkę.

Czytając pierwszy rozdział coś mi się przypomniało… 

W jednym z pierwszych rozdziałów napisał o odpowiedzialności, jaka spoczywa na barkach programisty, a jeden błąd może mieć poważne skutki, np. źle napisane oprogramowanie sterownika może spowodować wypadek samochodowy. Wspomniał tam także o aferze, która się rozpętała po wyborach 2014 (zawodprogramista.pl/wybory-2014). System informatyczny do zliczania głosów nawalił. Ludzie w mediach, a także moi znajomi gadali o tym, że “tyle pieniędzy państwo na to wydało, PÓŁ MILIONA złotych, a oni zrobili system, który nawalił”. Pamiętam, że przypadkowo w tamtym czasie zobaczyłem w gazecie pewien artykuł. Prasa lokalna. Chwalili się tam, że ukończono budowę sygnalizacji świetlnej na jednym ze skrzyżowań. Za jaką kwotę to zrobili?

200’000 zł !!!

CO? Parę słupów, kilka żarówek, trochę kabli i tyle kasy? No to teraz pomyślmy, ile powinien kosztować system informatyczny zliczający głosy i dbający o bezpieczeństwo CAŁEGO KRAJU? No na pewno nie tyle, ile zamontowanie sygnalizacji świetlnej na 2,5 skrzyżowaniach w małej miejscowości (500k/200k=2,5).

Po przeczytaniu tamtego artykułu, za każdym razem, gdy ktoś mi narzekał na koszt tego programu do zliczania głosów, odpowiadałem, że to przecież są śmieszne pieniądze i przytaczałem koszt montażu sygnalizacji.

Może jeszcze coś napiszę, jak przeczytam resztę.


Edit: Udało mi się ją przeczytać jeszcze przed końcem roku. Skończyłem czytać o 21:50 31 grudnia 2017.


Edit2: Książkę naprawdę przyjemnie się czytało i z czystym sumieniem poleciłbym ją każdemu, nawet staremu wyjadaczowi, żeby zobaczył, że nie samym kodem żyje człowiek 🙂

Chciałem tutaj jeszcze napisać, że żałuję, że nie miałem okazji przeczytać książki o takiej treści na studiach, bo wydaje mi się, że dużo by zmieniła w moim życiu, ale…
zanim wszedłem tutaj, chcąc dopisać moje wrażenia, trafiłem przypadkiem na post Gutka, który całkowicie zmienił moje postrzeganie (Chciałbym o tym wiedzieć na studiach!). Mianowicie, nie jesteśmy w stanie postawić się w tamtej sytuacji. Teraz (DateTime.Now) myślę, że taka książka przydałaby mi się pod koniec studiów, ale w tamtym czasie to ja czytałem książki o ciekawszych tytułach, np. “Jak poderwać dziewczynę?”.

Nie!… chwila… sorry, przez całe studia chodziłem przecież z moją obecną żoną, tamto to było w ogólniaku. Facepalm. Hmm… co ja czytałem pod koniec studiów? Aaa już wiem… np. “Ciąża: Co słyszy dziecko w brzuchu?”.

Fajne chwile, mówiłem wtedy do brzucha: “Halo, halo tu mówi twój tata!”, a z brzucha co jakiś czas było widać kopnięcia.

Wracając do tematu, muszę przyznać rację Gutkowi. Nie jesteśmy już tą samą osobą i nawet gdybyśmy teraz wysłali wiadomość w przeszłość do siebie samego, to ta istota z przeszłości mogłaby nasz przekaz zupełnie inaczej odebrać, niż nam się wydaje.


Na koniec powiem, że warto kupić książkę z audiobookiem, bo przyjemnie się tego słucha w drodze do pracy.

Post Author: marbel82

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.